piątek, 16 maja 2014

Rozdział 15

           Siedziałem w wannie i wpatrywałem się w Liama. Jaki on był piękny.  Począwszy od końcówek włosów (na głowie) skończywszy na palcach u stóp był idealny. Opalona skóra, umięśnione ciało i ten błysk w oczach, oraz rzecz jasna uśmiech. Ahh, czy kiedyś będę miał dość patrzenia na niego?? Raczej nie.
 Zlustrowałem go od stóp do głowy i z powrotem  , kiedy dotarłem do połowy, mianowicie do pasa zauważyłem pewien ruch w okolicy podbrzusza. To niemożliwe czyżby Li w jakiś sposób reagował na mnie? Nie to nie możliwe ….Zganiłem się duchu, za tę myśl.
 Liam patrząc mi w oczy zrobił krok na przód po czym wszedł do wanny. Patrzenie jak powoli zanurza się w pianie sprawiła mi niezmierną przyjemność  Mój narząd płciowy  zareagował w oczywisty sposób na ten widok. Delikatnie przejechałem językiem po wargach i miałem nadzieję,  że Liam tego nie zauważył.  Pomimo tego, że wanna nie była wielka to bez problemu pomieściła nas obu. Nasze kolana stykały się ze sobą a ,że było nam nie wygodnie siedzieć w kucki to Liam geniusz rozsunął mi bezceremonialnie kolana,  złapał za kostki u nóg  i pociągnął tak, że teraz miałem stopy tam gdzie jego biodra a kolana galancie wystawały z pod wody. On sam wsunął swoje stopy pod moje uda i  siedział tak samo jak ja tylko miał nogi od wewnętrznej strony.
-Tak lepiej prawda?- Zapytał niby nigdy nic. Chwilę mi zajęło zanim odpowiedziałem, bo w końcu byłem trochę wstrząśnięty, tym w jaki swobodny sposób się przy mnie zachowywał i to w tak intymnej sytuacji.
-Jest ok.-odpowiedziałem.
 Siedzieliśmy tak naprzeciwko, patrząc na siebie. Powoli rozpływałem się w jego oczach.
-Nie chce ci przerywać, tak fascynującego zajęcia ,ale może w końcu przestał byś się na mnie gapić z otwartymi ustami ?- Liam zapytał żartobliwie.
- Co?? Przecież ja się nie..
- Gapisz się
-Wcale, że nie
- W takim razie co mówiłem do ciebie?
- Yyyyy, no ten, no….
- No właśnie, nie pamiętasz co mówiłem, bo się na mnie gapiłeś
- Ja się na ciebie nie gapiłem!!! Jeszcze żebym miał się na co gapić
- Czy ty coś sugerujesz??
-Może
-Taaaak?? Nie ma na co powiadasz??

W tym momencie Liam złapał mnie za rękę i przyłożył sobie do twarzy moją dłoń.
- To jest nic??-Zapytał, po czym powoli zaczął zsuwać moją dłoń. Znalazła się ona na jego szyi, wyczułem jego przyśpieszony puls. Może i by mnie to zdziwiło gdyby nie to, że byłem jak zamroczony.Uczucie jakiego doświadczałem dotykając jego skóry było nie do opisania. Następnie moja dłoń znalazła się na jego klatce piersiowej. Liam w taki sposób prowadził moją rękę, że zahaczyłem o jego sutek w tej właśnie chwili Liam delikatnie zmrużył oczy… Co jest? Przecież on nie.. Nie zdążyłem nawet dokończyć myśli bo moja dłoń znalazła się na brzuchu Liama. Mogłem teraz poczuć jego napięte mięśnie, a dokładniej każdy mięsień z osobna, ponieważ  Liam niespiesznie przesuwał moją dłoń tak jak by mój dotyk sprawiał mu przyjemność. Nie, nie to nie tak no przecież to nie możliwe .
- No i jak? Nadal nic godnego zainteresowania?- Powiedział to z jakąś niewypowiedzianą groźbą w głosie.
 Moja dłoń zsuwała się coraz niżej po jego brzuchu, kiedy ześlizgnęła się na podbrzusze nie wytrzymałem.
-Liam przestań – zacząłem prosić.
-Nie podoba ci się??-Wymruczał.
- Nie, Liam puść mnie.
-Dlaczego?- znów zamruczał wywołując u mnie przyjemne ciarki i zjeżdżając moja dłonią coraz niżej.
-Liam kurwa puść!!!
- Coś ty taki nerwowy, przecież nie ma się na co gapić ,a co dopiero czego dotknąć czyż nie??- Teraz ewidentnie jego ton głosu wskazywał na groźbę, tylko nie wiedziałem czego ta groźba dotyczy.
- Liam proszę- mówiłem już niemal błagalnym tonem. Czułem, że jeśli Liam nie przestanie, nie powstrzymam się i zrobię coś czego będę później cholernie żałował.  Payno  roześmiał się i puścił moją dłoń, ale nie zamierzałem mu puścić tego płazem.
-Tak chcesz się bawić??? No to proszę cię bardzo.- Liam słysząc tą nutę groźby w moim głosie lekko się zdziwił. Widziałem to w jego oczach.
-Co masz na myśli???
 W tym momencie zamiast odpowiedzieć po prostu najzwyczajniej w świecie zjechałem dłonią jeszcze niżej, tak że zatrzymała się u nasady jego penisa.
-Zayn…- To był jednocześnie protest i błaganie tylko nie wiedziałem o co.
- No i?? Podoba się?? Zajebiście jak ktoś z Tobą igra prawda?
-Zayn ja…- przesunąłem rękę wzdłuż jego przyrodzenia. Ruch ten był jednocześnie  gwałtowny i powolnie rozkoszny.
-Zayn proszę…
Schyliłem się i wyszeptałem mu do ucha jednocześnie wciągając niebiański zapach jego skóry.
-O co prosisz??? Myślałeś że można ze mną igrać? To się baaaardzo pomyliłeś.- I w tym momencie ścisnąłem jego penisa .
-Teraz jesteś mój… Podoba ci się to co robie???- Myślałem, że uda mi się jeszcze w to pograć, ale Liam szybko się otrząsną i teraz patrzył na mnie wyzywająco.
-Zdajesz sobie z tego sprawę, że to działa w obie strony?- Zapytał.
-Co masz na myśli?
-A  to…
I w tym momencie Li zmienił pozycję tym samym klęcząc między moimi nogami.
-Li, co ty do cholery..?- Nie zdążyłem dokończyć ,bo głos uwiązł mi w gardle, gdy Liam wziął w dłonie moją twarz.
-A teraz grzecznie zamknij oczy.- Ciekaw byłem co knuje i jednocześnie miałem nadzieję, że zamierza mnie pocałować, lecz na szczęście się myliłem,  na szczęście, bo miało czekać mnie coś wspanialszego od pocałunku. Gdy zamknąłem oczy Liam ,delikatnie suną dłonią po moim policzku po czym podążał tą samą drogą, którą podążała moja dłoń. Szyja, klatka piersiowa …Dłużej zatrzymał się na moich sutkach chwilę je pieszcząc , zjechał na brzuch, dotykając każdego mięśnia rysującego się pod moją skórą. Miałem zamknięte oczy ,więc każdy jego dotyk odczuwałem w zwielokrotnieniu. Kiedy chciał zjechać niżej, chcąc go powstrzymać ścisnąłem mocniej jego przyrodzenie,  którego nie puściłem ani na chwilę. W odpowiedzi usłyszałem syk i westchnienie. Liam postanowił wziąć odwet.
- Taki jesteś ostry?- Liam był rozbawiony.
-Mogę delikatniej.- Przejechałem delikatnie w dół i w górę drażniąc jego „królewicza”.
-Zayn..-Wyszeptał Liam widocznie po tym nie było go stać na wyduszenie z siebie dłuższej wypowiedzi.
Liam nadal trzymał swoją dłoń na moim brzuchu i teraz powoli zsunął ją na podbrzusze i dalej na mojego penisa gdy poczułem na nim jego dłoń, nie mogłem powstrzymać westchnienia rozkoszy.

 -Powiedz moje imię- Wyszeptał tą prośbę Liam.
 Teraz przestałem już myśleć.
-Liam…ohh.- Dłoń  Liama sunęła w dół i w górę. To było nieziemskie uczucie.
 -Zayn ,ja Cię…


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witamy szanowne czytelniczki i może czytelników :)
Mamy nadzieję, że podoba wam się rozdział XDD
Jeżeli chcecie nas już zabić to ustawcie się w kolejce, są zapisy i sprzedajemy już bilety :D XDDD
Rozdział krotki, ale dużo się w nim dzieję. Kolejny pojawi się już niebawem
Kochamy Was
Emi i Wika <3 <3
PS Prosimy o komentarze <3 :)






8 komentarzy:

  1. Bosskii <3 SSzybko next ;PP
    Zapraszam na moje blogi, jutro będą już prywatne ;( , więc jeśli chcesz je czytać/dalej czytać to napisz mi na fb swojego maila ;* Szczegóły tutaj :
    http://lifeisbrutal-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
    http://nig-d-y.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. -Zayn ja cię .....Kocham ? Błagam niech tak będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahah ta twoja wyobraźnia. Coś wspaniałego. Masz talent. Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. O.M.G *.* Jak Liam nie powie, że go kocha to zabiję ! Wspaniały rozdział ♥ Jestem na maxa zakochana w tym opowiadaniu <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu *-* Ja chcę rozdział <3 Najlepszy <3 Kiedy się pojawi? <3333

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, Twój blog został nominowany do Libsteraward 2 :)
    więcej: http://island-of-dreams-historia.blogspot.dk/2014/05/libster-award-2.html
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne opowiadanie <3 <3 Czekam n next *o*

    OdpowiedzUsuń